Jak zachęcić dziecko do zdrowszego sposobu żywienia?
- mgr Alicja Ruchniewicz - dietetyk kliniczny i psychodietetyk
- 14 gru 2022
- 5 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 15 gru 2022
Pandemia zmieniła nasze życie o 180 stopni. Wszyscy z dnia na dzień zostaliśmy zamknięci w czterech ścianach. Często całą codzienną aktywność zamieniliśmy na jeden ekran, a jedyny trening to trening mięśni palców. Wiele godzin spędzonych przed komputerem – nie pozostają ui87`niezauważalne dla naszej kondycji fizycznej i psychicznej. Otyłość, problemy z kręgosłupem, słaba kondycja, choroby serca – to tylko niektóre skutki ostatnich dwóch lat, choć trzeba zauważyć, iż problem istniał już dużo wcześniej. Niestety, to wszystko dotyczy też naszych pociech – wystarczy rozejrzeć się podczas spaceru czy posłuchać opowieści o zwiększonej liczbie kontuzji na lekcji wychowania fizycznego. Gdyż mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że nasz organizm dalej pozostaje w czasach, w których to trzeba było walczyć o jedzenie i przetrwanie. Dlatego dziś podzielę prostymi sposobami, na to, jak zmienić sposób żywienia naszych dzieci na zdrowszy przy wprowadzeniu naprawę małych zmian. Zapraszam do przeczytania. :)

1. Zacznij od siebie!
To chyba najważniejsza zasada, o której zbyt często zapominamy. Jeśli my jako rodzice jemy niezdrowo, nie mamy prawa oczekiwać od dziecka, by był mistrzem w praktykowaniu zasad zdrowego żywienia. Trzeba pamiętać, że dziecko uczy się poprzez obserwację i naśladownictwo. Ono widzi więcej, niż nam się wydaje. Dlatego, gdy chcemy zmienić żywienie dziecka – najpierw musimy przyjrzeć się sobie. I wcale nie chodzi tylko o to, co jemy czy ile się ruszamy, lecz o wiele ważniejsze jest to, co myślimy i jak myślimy np. o słowie „dieta”. Trzeba pamiętać, iż każdy jest na diecie, ponieważ to nic innego, jak sposób odżywiania, a przecież każdy musi jeść. Już dawno temu naukowcy potwierdzili, że to jakie nawyki nabędziemy w czasie okresu dorastania, ma ogromny wpływ na to, jak będziemy jeść jako dorośli, sugerując, iż to pierwsze trzy lata mają największy wpływ na nasze późniejsze nawyki, a na to jak będziemy się odżywiać, wpływa już to, co matka je w czasie ciąży. Dlatego chcąc zmienić sposób żywienia u dziecka, pamiętajmy – o znanym powiedzeniu „z kim się przystajesz, takim się stajesz”. Nie zapominając również o tym, że dla dziecka, to rodzice są największymi autorytetami i nauczycielami – dlatego najpierw sami zmodyfikujmy swój sposób żywienia na zdrowszy oraz poświęcajmy więcej uwagi aktywności fizycznej.

2. Małe kroki to Twój sprzymierzeniec :)
Wprowadzajmy zdrowe nawyki stopniowo np. jeden nowy nawyk tygodniowo. A ponadto, nie stosujmy zasady „wszystko albo nic”. Jeśli dziecko do szkoły przez cały okres szkoły podstawowej na drugie śniadanie przynosiło 500 ml soku albo słodzonego napoju gazowanego, to nie możemy powiedzieć, że od jutra ma pić tylko wodę i koniec. Warto np. w pierwszy dzień rozcieńczyć sok z 1/5 szklanki wody, w drugi zrobić sok pół na pół z wodą, a w trzeci zaproponować domową wodę smakową zamiast soku. Można do wody dodać choćby brzoskwinie lub truskawki (wszystkie owoce dozwolone). Dopiero, gdy dziecko przyzwyczai się do domowej wody smakowej z małą ilością zdrowego słodziła (może być miód). Stopniowo dodawajmy go coraz mniej, aż odzwyczaimy się razem z dzieckiem od słodkiego smaku. Pamiętajmy, nawyki budowane latami, nie znikną w jeden dzień – a drastyczne zmiany, całkowite odcinanie dziecka od ulubionych przekąsek, dzielenie jedzenia na „dobre” i „złe”, nie wróżą nic dobrego, są jedynie krótką drogą do kompulsywnego objadania, zaburzeń odżywiania oraz niezdrowej relacji z jedzeniem. Warto zapamiętać, że nie ma „dobrego” i „złego” jedzenia. Za to jest jedzenie bardziej i mniej odżywcze. Z pomocą przychodzi też zasada 80/20 (osiemdziesiąt procent zapotrzebowania kalorycznego przeznaczamy na jedzenia obfite w składniki odżywcze, a te dwadzieścia procent możemy przeznaczyć np. na batonika – jedzenia dla zdrowej psychiki).

3. Jedzenie to nie kara czy nagroda
W naszej kulturze istnieje bardzo wiele złych nawyków oraz stwierdzeń przekazywanych z pokolenia na pokolenie, które mimo XXI wieku mają się świetnie np. „Jeśli dziecko dużo je, to będzie silne i zdrowe.” „Najpierw mięso, potem warzywa.”, „Zjesz obiad, to dostaniesz słodycze.” itd. Tymczasem jedzenie ma służyć zaspokojeniu naszych albo dziecka potrzeb na składniki odżywcze tj. węglowodany, tłuszcze, białko, błonnik czy wodę (o której nie wolno zapominać, zwłaszcza w okresie letnim). Trzeba mieć na uwadze to, że dziecko ma zupełnie różne dzienne zapotrzebowanie kaloryczne od dorosłego, w ogóle każdy z nas ma indywidualne zapotrzebowanie, które warto znać (kalkulatory dostępne są na wielu stronach internetowych), po to, aby go nie przekraczać, więc nakładanie dziecku takiej samej porcji jak dorosłym domownikom i oczekiwanie, że ją zje, a później „w nagrodę” dostanie ciasto, jest równoznaczne z wspieraniem otyłości/nadwagi u dziecka, a przede wszystkim zwiększa ryzyko nieprawidłowych relacji z jedzeniem w przyszłości.
Zatem jeśli chcemy zachęcić dziecko do zdrowszego stylu życia poszukajmy alternatywnych metod wspierania dobrych nawyków u naszej pociechy, innych niż „brokuły za karę” i „czekolada w nagrodę”. Np. powieśmy tablicę, na której będziemy dziecko nagradzać odznakami za dobre zachowania. Możemy np. ustalić, że zebranie dziesięciu gwiazdek, będzie równoznaczne z wyborem formy spędzenia niedzielnego popołudnia.
Przygotowałam dla Ciebie niespodziankę, która pomoże Ci we wprowadzaniu dobrych zmian żywieniowych u całej rodziny, przy okazji dobrej zabawy - zapisz się do newsletteru, a otrzymasz ją w prezencie - formularz na samej górze bloga.
Zapraszam :)

4. Pomidor pomidorowi nie jest równy
Warto pamiętać o tym, że to, iż dziecko nie lubi pomidora, wcale nie oznacza, że nie lubi ketchupu. Dlatego wprowadzając nowe nawyki, trzeba pamiętać o jednym – kuchnia nie może być nudna. Warto zaprosić dziecko do wspólnej zabawy w kucharza – choćby dlatego, by pokazać, że frytki czy ketchup – to też formy przygotowania warzyw/owoców oraz uświadomić swoją pociechę, iż można je zrobić w zdrowszy sposób i zostaną pyszne. Ponadto, czasem nie warto poddawać się po jednej próbie podania jakiegoś produktu, gdyż np. inne przyprawy mogą sprawić, że dziecko pokocha tę słynną brukselkę, kiedy będzie inaczej podana. Dobrym sposobem jest również powiedzieć dziecku, co zjadł, dopiero kiedy ono tego spróbuje – gdyż samo nastawienie do danego warzywa często jest kluczowe – gdy zrazimy się do jakiegoś produktu, nierzadko nie chcemy spróbować danego dania, tylko z powodu złego wspomnienia.
Dlatego pamiętajmy – eksperymentowanie w kuchni jest lubiane przez wszystkich, bo kto nie lubi być odkrywcą smaków! Warto pamiętać, iż dziecko nie poznaje, tylko przez smak, ale również przez dotyk, zapach, zabawę - więc warto trzymać np. owoce na widoku, być może dziecko samo się zainteresuje co to jest lub wprowadzić tematykę warzywno-owocową do zabaw. :) Co ważne nie należy na siłę przekonywać dziecka do zjedzenia produktu, na które nie ma ochoty, tylko dlatego, że jest zdrowy. My też mamy produkty, których nie lubimy. Czy bylibyśmy szczęśliwi, gdyby ktoś zmuszał Nas do ich jedzenia?
Masz inne pomysły? Zapraszam podziel się w komentarzu. :)
Ponadto - moim zdaniem - przynajmniej punkt 2,3,4 można odnieść również do dorosłych. :)
Zostaw serduszko, jeśli Ci się podobało. <3 Twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna. Twórz ze mną Tego bloga - napisz o czym chciałbyś przeczytać w przyszłości! :)
*Wszystkie grafiki pochodzą ze strony WiX.

Serdecznie pozdrawiam i dziękuję, że jesteś. ;) Do zobaczenia, usłyszenia, przeczytania niebawem! <3 Miłego dnia!
Ala

Comments